niedziela, 24 czerwca 2012

Żywa Historia


Kilka miesięcy temu zostałem poproszony o napisanie artykułów do Gazety „OŚ” wydawanej przez Państwowe Muzeum Auschwitz- Birkenau, które miały nosić tytuł „Z Szafy Ganobis”. Miały przybliżyć nie tylko moje zbiory, które posiadam, ale również przekazać czytelnikowi, w jaki sposób je pozyskuje. Pisząc te felietony nie przypuszczałem, że zdobędą tylu czytelników. Mam sygnały, że czyta się je z niesamowitymi emocjami.
Cieszy mnie fakt, że mogę sobie w ten sposób przypomnieć jak kiedyś w dziwny dla mnie samego sposób pozyskiwałem przedmioty, na które patrzę prawie codziennie odwiedzając moje skromne muzeum. Kiedy pisze o tych wszystkich rzeczach i kiedy je widzę często skupiam się i potrafię sobie wyobrazić tamte czasy szkoda tylko, że nie mogę się w nie przenieść.
Życzę Państwu czytającym te felietony przeniesienia się razem ze mną w tamte czasy, klimaty życia, chociaż na momencik, bo nie wieżę, że przy dzisiejszych czasach, w jakich nam przyszło żyć chcielibyśmy się tam przenieść na zawsze.

Moje Felietony:


Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 50 (Czerwiec 2012)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 49 (Maj 2012)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 48 (Kwiecień 2012)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 47 (Marzec 2012)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 46 (Luty 2012)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 45 (Styczeń 2012)


Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 44 (Grudzień 2011)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 43 (Listopad 2011)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 42 (Październik 2011)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 41 (Wrzesień 2011)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 40 (Sierpień 2011)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 39 (Lipiec 2011)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 38 (Czerwiec 2011)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 37 (Maj 2011)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 36 (Kwiecień 2011)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 35 (Marzec 2011)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 34 (Luty 2011)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 33 (Styczeń 2011)


Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 32 (Grudzień 2010)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 31 (Listopad 2010)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 30 (Październik 2010)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 29 (Wrzesień 2010)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 28 (Sierpień 2010)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 27 (Lipiec 2010)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 26 (Czerwiec 2010)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 25 (Maj 2010)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 24 (Kwiecień 2010)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 23 (Marzec 2010)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 22 (Luty 2010)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 21 (Styczeń 2010)


Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 20 (Grudzień 2009)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 19 (Listopad 2009)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 18 (Październik 2009)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 17 (Wrzesień 2009)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 16 (Sierpień 2009)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 15 (Lipiec 2009)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 14 (Czerwiec 2009)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 13 (Maj 2009)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 12 (Kwiecień 2009)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 11 (Marzec 2009)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 10 (Luty 2009)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 9 (Styczeń 2009)


Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 8 (Grudzień 2008)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 7 (Listopad 2008)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 6 (Październik 2008)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 5 (Wrzesień 2008)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 4 (Sierpień 2008)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 3 (Lipiec 2008)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 2 (Czerwiec 2008)
Z szafy Ganobisa - OŚ Nr 1 (Maj 2008)


piątek, 22 czerwca 2012

Fabularyzowany dokument o Henryku Schönkerze, autorze książki Dotknięcie anioła

Henryk Schönker na planie filmu.
Fot. Robert Sotwin
Niezwykła historia Henryka Schönkera, opowiedziana w książce Dotknięcie anioła, stała się kanwą powstającego filmu pod tym samym tytułem. Scenariusz napisał sam bohater – Henryk Schönker.  Producentami reżyserowanego przez Marka Tomasza Pawłowskiego obrazu są: Zoyda Art Production, TVP 1, niemiecka stacja WDR, Polski Instytut Sztuki Filmowej, Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej oraz Media Programme w Brukseli. Premiera jest zaplanowana na połowę 2013 roku.

 Henryk Schönker urodził się w 1931 roku w Krakowie w rodzinie artysty malarza Leona Schönkera. W 1937 roku rodzina przeniosła się do Oświęcimia. Ojciec Autora był ostatnim przewodniczącym gminy żydowskiej w Oświęcimiu. Wspomnienia Henryka Schönkera to niezwykła historia rodziny ocalałej z Holokaustu; to opowieść o wyjątkowych zbiegach okoliczności i ogromnej woli przeżycia towarzyszących Schönkerom od ucieczki z Oświęcimia poprzez  pobyty w Krakowie, Wieliczce, Tarnowie, Bochni aż do ewakuacji z obozu w Bergen-Belsen.

 Autor – opierając się na świadectwach swojego ojca – opowiada również o Biurze Emigracyjnym w Oświęcimiu, mającym umożliwić Żydom wyjazd z terenów okupowanych przez III Rzeszę do Palestyny. Początkowo – po ukazaniu się pierwszego wydania Dotknięcia anioła – wątek ten wzbudzał niedowierzanie. W 2008 roku dr Artur Szyndler z Centrum Żydowskiego w Oświęcimiu natknął się w jerozolimskim archiwum American Jewish Joint Distribution Committee na dwa dokumenty potwierdzające istnienie Biura Emigracyjnego oraz planów emigracji które – tylko w pierwszym etapie – mogły przynieść ratunek ponad 60 tysięcy Żydom.

 Henryk Schönker jest również bohaterem krótkiego dokumentu Agnieszki Uścińskiej i Jarosława Wątora pt.: I jest nowe życie.
Fot. Robert Sotwin
Źródło: dsh.waw.pl


Fot. Robert Sotwin

Fot. Robert Sotwin

Fot. Robert Sotwin

Fot. Robert Sotwin

Fot. Robert Sotwin

Fot. Robert Sotwin

Fot. Robert Sotwin

Fot. Robert Sotwin

Fot. Robert Sotwin

Fot. Robert Sotwin

Dodaj napis

Fot. Robert Sotwin

Fot. Robert Sotwin

Fot. Robert Sotwin

Fot. Robert Sotwin

Fot. Robert Sotwin

Fot. Robert Sotwin

Fot. Robert Sotwin

czwartek, 14 czerwca 2012

Powstaje film o polskim Żydzie z Oświęcimia. Będą kontrowersje?

Historia żydowskiego chłopca, który przeżył Holokaust, zainteresowała Instytut Sztuki Filmowej. Scenariusz polsko-niemieckiej produkcji napisał przed laty sam bohater - Henryk Schönker, Żyd z Oświęcimia, w książce "Dotknięcie anioła"

 - To jest trudny i kontrowersyjny film, na pewno nie przejdzie niezauważony - podkreśla Małgorzata Walczak, producent filmu.
Zdjęcia do fabularyzowanego dokumentu Marka Pawłowskiego bazującego na prawdziwej historii opisanej przez Henryka Schönkera rozpoczęły się w Oświęcimiu. W miejscu, gdzie przed wojną mieszkał wraz z rodzicami i siostrą.

- Z całej naszej rodziny uratował się tylko tylko ojciec, mama i ja z siostrą - mówi ze łzami w oczach Henryk Schönker na planie filmu, kręconego w całym mieście.

© Arkadiusz Zajas Allemedia.pl
- Trudno uwierzyć, że po tylu przejściach ja jeszcze żyję - dodaje starszy pan, który w chwili wybuchu wojny miał osiem lat.

W swojej książce opisał ucieczkę przed śmiercią z Oświęcimia, przez Kraków, Wieliczkę, pobyt w getcie w Tarnowie i Bochni, po obóz w Bergen-Belsen.

- Pan Henryk po 70 latach od tamtych zdarzeń wszystko dokładnie pamięta - podkreśla Małgorzata Walczak. - Rozpoznał bezbłędnie wszystkie miejsca, nawet skrytki na swoim dawnym strychu - dodaje producentka.

Henryk Schönker przy okazji opowiedział o zapomnianym wątku przedwojennej historii Żydów polskich, który został opisany w dokumentach odnalezionych w Jerozolimie przez dr. Artura Szyndlera z Centrum Żydowskiego w Oświęcimiu.

- Historycy mieli wątpliwości co do funkcjonowania w Oświęcimiu Biura Emigracyjnego, które miało organizować wyjazdy do Palestyny - wyjaśnia dr Artur Szyndler. - Biuro rzeczywiście istniało, ale formalnie nie udało mu się zorganizować żadnego wyjazdu.

Według różnych danych w 1939 roku w 14-tysięcznym Oświęcimiu mieszkało ok. 7-8,2 tys. Żydów. Miasto mogło się stać punktem masowej ich emigracji, a stało się miejscem zagłady.

- Może ten Holokaust nie przeszedłby w takiej okrutnej, strasznej formie, a może by do niego nie doszło, gdyby ktoś na świecie otworzył przed Żydami wrota. Niestety, nic takiego się nie stało - mówi Henryk Schönker we wcześneijszym reportażu "I jest nowe życie". - Ta "bezstronność" świata wykazana losem Żydów przekonała Niemców, że właściwie z Żydami można robić, co się chce - dodaje rozgoryczony.

Jak przekonuje w swojej książce i powstającym filmie, dla Żydów nie istniał żaden skuteczny system radzenia sobie z nazistowską opresją. Nie ratowały ich koneksje ani pieniądze. Nieliczni, którzy przetrwali, mieli ogromne szczęście i wolę życia. - Instynkt samozachowawczy ostrzegał nas i napinał nasze nerwy - mówi Henryk Schönker, który od lat mieszka w Stanach Zjednoczonych.

Całą tragiczną, a dla niego szczęśliwie zakończoną historię wojenną opowiedział ekipie filmowej. Na ekranach zobaczymy ją za rok.

Żródło: www.gazetakrakowska.pl

środa, 6 czerwca 2012

Film TVP o przedwojennym oświęcimianinie

Henryk Schenker, przedwojenny oświęcimianin po wielu latach powrócił do swojego rodzinnego miasta. Choć podczas wojennej tułaczki szczęśliwie uniknął Auschwitz ma do opowiedzenia wiele nieznanych światu historii. Już za kilka miesięcy TVP skończy zdjęcia do nowego filmu dokumentalnego.









Źródło: www.oswiecimonline.pl