W znajdowaniu różnych pamiątek i skarbów często działa przypadek. Tak było ze srebrnym medalikiem, który znalazł się w mojej kolekcji. Jego historia jest niezwykła. Został znaleziony w Birkenau. Nikt nie pamięta przez kogo, ale wiadomo, że ten, kto go znalazł, przyniósł go do jubilera i sprzedał. Tak się złożyło, że mój kolega pracował w zakładzie jubilerskim, do którego medalik trafi ł. Kolega odkupił go od właściciela zakładu i zachował. Kilka lat później przypomniał sobie, że ja zbieram różne stare rzeczy i zapytał, czy nie chciałbym go od niego przyjąć w prezencie. Oczywiście się zgodziłem, bo jako eksponat – medalik ma wielką wartość historyczną.
W czasie wojny podobne medaliki otrzymywały dzieci żydowskie, które były wywożone do obozów. Widać, że to medalik wykonany prymitywną techniką. Kształtem przypomina serce. Po jednej stronie wyryty jest napis w języku jidysz. Dowiedziałem się, że jego treść oznacza: Niech Cię błogosławi i darzy szczęściem. Nie wiadomo, kim był jego właściciel i nie wiadomo też, jak znalazł się na terenie Birkenau. Czy ktoś go upuścił? Zgubił? A może umyślnie wyrzucił, żeby pozostał po nim ślad? Nie wiadomo. Jego historia to dzieło przypadku. Mógł już dawno zostać przetopiony, oddany komuś. Jednak gdzieś się zachował i w ten sposób trafi ł do mojej kolekcji
Niezwykłe! Wzruszyłam się...
OdpowiedzUsuń