poniedziałek, 20 kwietnia 2009

Z SZAFY GANOBISA - OŚ nr 12


Historia tych dwóch pieczątek jest niezwykła. Kilka lat temu na ulicy Berka Joselewicza stała jeszcze kamienica z czerwonej cegły – tzw. dom „Libra”. Z czasów młodości pamiętam doskonale zarówno ten dom, jak i jego dawnych mieszkańców. Kiedy budynek popadł już w ruinę, stał się miejscem zabaw młodzieży. Sam biegałem tam z kolegami, nie myśląc o niebezpieczeństwie, jakie tam może się wydarzyć.

Pewnego dnia w mieście rozeszła się informacja o znalezieniu skarbów w jednej z kamienic. Chodziło właśnie o „Librę”. W zrujnowanym budynku bawili się młodzi ludzie. W pewnym momencie zawalił się jeden ze stropów. Z góry posypały się na nich jakieś dziwne rzeczy. Były to pamiątki po społeczności żydowskiej Oświęcimia, choć nikt nie wiedział, co tak naprawdę znaleziono. Nikt też nie chciał o tym opowiadać. Chodziły nawet słuchy, że odnaleziono wówczas dywany, świeczniki, książki i tałesy. Mijały lata. Do synagogi w Oświęcimiu zgłosił się ktoś, kto poinformował, że posiada różne pamiątki związane z Żydami z Oświęcimia, które kiedyś z kolegami znalazł w domu z czerwonej cegły na ulicy Berka Joselewicza. Okazało się, że to jeden z moich kolegów, który wówczas nie chciał się do niczego przyznać. Zresztą kilka tygodni wcześniej kupiłem od znajomego kilka żydowskich pieczątek. Kiedy zacząłem pytać, on powiedział, że jest tylko pośrednikiem, a pieczątki na pewno pochodzą z Oświęcimia. Nie dawało mi to jednak spokoju. Po jakimś czasie zapytałem go ponownie. Choć nie powiedział, od kogo miał pieczątki, to potwierdził, że zostały one kiedyś znalezione w domu „Libra” na ulicy Berka Joselewicza. Zatem część owego tajemniczego znaleziska ujrzała światło dzienne i znajduje się w mojej kolekcji.

1 komentarz:

  1. Oczami wyobraźni widzę książkę o Twojej kolekcji: zdjęcia ocalonych przedmiotów, ich historie, informacje, do czego służyły...

    OdpowiedzUsuń