Film z mojej kolekcji pocztówek
środa, 16 października 2013
poniedziałek, 8 lipca 2013
Akcje filmu toczą się dalej……..
Jak mogłem zapomnieć o jednej z ważniejszych scen ,które
były kręcone w Baraku. Moje
zaangażowanie w film Państwo zdążyli poznać tak jak mojej, żony i córki. Ale
akcja filmu ujawniła jeszcze jedną osobę , która została zaangażowana w to
przedsięwzięcie i zagrała komendanta Muller Kiedy zaproponowałem tajemniczą osobę prawie w ostatnich dniach
przed nakręcaniem zdjęć, producent i reżyser
zgodnie stwierdzili mamy dla niego specjalną rolę . Poinformowałem tajemniczą
osobę kogo ma zagrać w tym filmie,
widziałem pewne wahania bo nie
spodziewał się tak ważnego zadania, któremu ma sprostać. Myślał że zagra
jakiegoś żołnierza Niemieckiego, który
od czasu do czasu się pokaże na planie. Kiedy ubrał mundur Niemiecki
nie było wątpliwości stal się prawdziwym komendantem a nie moim
szwagrem. Kiedy wchodził w drzwi noclegowni gdzie leżeliśmy na podłodze jego
osoba stojąca w drzwiach przy zachodzącym słońcu budziła grozę. Kiedy jeden z żydowskich współtowarzyszy krzyknął „Inspekcja ‘’, nie wróżyło to nic dobrego , natychmiast
stanęliśmy na baczność ,ściągając szybko czapki z głowy patrząc w podłogę, ze
strachu nikt nie miał odwagi chociaż na chwilkę ponieść wzroku i popatrzyć co Muller robi. Komendant szedł pewnym krokiem ale
lustrował każdego z nas co jakiś czas zatrzymując się na
momencik i patrząc przez chwilę na delikwenta. W ten sposób pokazywał kto tutaj
jest najważniejszy , kto tutaj rządzi ale jego celem była rodzina Schenkerów .Kiedy
podszedł już do Leona i zapytał pewnym
głosem ‘’NAME” ciarki przeszły przez nas wszystkich a to tylko plan filmu”
Dotknięcie Anioła”
Zdjęcia do filmu ciąg dalszy
Oświęcim- to tutaj przyjechała znowu ekipa filmowa jednak tym razem była bardziej widoczna na
ulicach tego miasta niż poprzednio.
Stało się to przede wszystkim za sprawa plenerów gdzie były kręcone zdjęcia do
filmu „Dotkniecie Anioła”, oraz wystąpiła większa liczba statystów. W
poprzednich scenach zagrałem razem z córką Oliwią ( Francis) ,a teraz do naszej
przygody z filmem i aktorstwem została namówiona przez producenta i reżysera
Marka Pawłowskiego moja żona .Jeżeli komuś się wydawało że przyjdzie na plan
zagra w ujęciach parę minut ewentualnie dwie godziny to się pomylił, a nie
brakowało takich, którzy myśleli że zagrają jakąś tam scenkę a potem pójdą do
domu . W pierwszym dniu zdjęciowym sceny były kręcone na Grójeckiej Górce , to
tutaj ukazał się rodzinie Schenkerów „Anioł” W drugim dniu akcja toczyła się na
starówce w Oświęcimiu ,na jednym z podwórek które przeniosło nas chociaż na
chwilę w czasy okupacji Niemieckiej, ale
po nakręceniu kilku scen wszyscy chcieli powrócić z czasów okupacji do rzeczywistości.
W pewnym momencie kiedy reżyser wypowiedział słowa „Akcja” stało się to
wszystko rzeczywistością ,krzyki , popychanie przez policje żydowską ,
przemarsz Niemieckich żołnierzy z papierosem i uśmiechem na twarzach, podczas
kiedy my staliśmy bezbronni , wystraszeni i poniżani, stało się to co Heniu i
jego rodzina przeżyli naprawdę , skończyła się zabawa z filmem a nadszedł
strach .W przerwach które mieliśmy co jakiś czas Reżyser Marek Pawłowski razem
z operatorem kamery Jackiem Januszykiem (zdjęcia)sprawdzali nakręcone sceny , wtedy mogliśmy na spokojnie podzielić
się tym co przeżywamy i normalnie porozmawiać jeden z drugim bez strachu i
błagania o litość. Na podwórku kręcone były
sceny wypędzania ze strychu po schodach, oraz podwórko na którym była
przygotowywana selekcja . Oczywiście to co napisałem wcześniej przygoda z
filmem dla niektórych śmiałków ,którzy myśleli że taka scena potrwa parę godzin
lub krócej, zakończyła się po 10 godzinach .
Drugi dzień zdjęciowy zacząłem dosyć nie typowo bo o 6 rano
,ponieważ musiałem pojechać swoim samochodem do Państwowego Muzeum Auschwitz
–Birkenau po oryginalne prycze aby przywieść je do baraku( dawne kasyno
niemieckie) gdzie były kręcone dalsze sceny do filmu. Nic by nie było w tym nie
zwykłego a jednak , to mi producent powierzył takie zadanie wiedząc ,że skoro
zajmuje się historią to na pewno zaopiekuje się należycie transportem zdając sobie sprawę jaką on ma wartość przede
wszystkim historyczna . Nie dość że je przewoziłem to podczas kręcenia scen
musiałem na nich leżeć ponieważ zagrałem więźnia . W tym baraku oprócz scen z
obozu nakręcano również strych na którym
główny bohater wraz z rodziną i kilkoma innymi współtowarzyszami się ukrywali.
Zapanowała już na zewnątrz ciemność było bardzo późno w baraku ciemno tylko strych
oświetlony ,ciasno ,potwornie ciepło, siedzieliśmy po cichu czekając na dalsze
losy i tutaj nagle walenie ,kopanie po ścianach ,podłodze idzie ,idzie……. Z krzykiem na ustach wynocha Żydy ,tu jesteście mam was, zaczyna
nas szarpać ,krzyczeć bić dokładnie tak
jak dzień wcześniej na podwórku .To Żydowska Policja odkryła naszą kryjówkę i
teraz zabierają nas……..
Nie zapomnimy tych sceny długo ,smutne zagubione w swych rolach dzieci,
wystraszone bo nie mogły zrozumieć o co tutaj chodzi, odległe są dla nich
czasy z niewoli okupanta Niemieckiego a
tutaj krzyczą na nie, karzą stać równo ,nie
wolno rozmawiać ,policjanci trzymają pałki ,którymi od czasu do czasu
popychają ,uderzają .
Zakończyliśmy nakręcanie scen w trzecim dniu o 23 dla
mnie nie skończyła się jeszcze przygoda z filmem musiałem odwieść eksponaty
które wcześniej przywiozłem na plan aby mogły również zagrać historie
losu Żydowskiej Rodziny z Oświęcimia , której
losy są niesamowite i to właśnie ma pokazać film „Dotkniecie Anioła” na
którego premierę zapraszamy.niedziela, 7 lipca 2013
ZANIM NADEJDZIE ZAGŁADA – powrót ekipy filmowej
Nadszedł czas na kręcenie następnych scen do filmu
„Dotknięcie Anioła’’ w drugiej połowie czerwca
Oświęcim zamieni się ponownie w miasto
gdzie będzie nagrywana dalsza część do tego filmu. Kilka dni temu zawitała do
miasta nad Sołą kilkuosobowa ekipa w
składzie reżysera ,producenta kierownika planu i scenografa. Miałem przyjemność
oprowadzania ich po miejscach z dzieciństwa i tak naprawdę
nic się nie zmieniły dla nich czas się zatrzymał, no poza jednym są bardziej
zniszczone. Często jako młody chłopak
biegałem po tych zakamarkach i zaułkach starych podwórek i kamienic , na moich
oczach dochodziły do stanu niszczenia i zaniedbania. Tutaj mieszkali moi
koledzy do których często przychodziłem ,kiedyś panowała tutaj bieda i strach, wejść na takie podwórko było nie lada wyczynem bo to tutaj mieszkali ludzie z tak zwanego
marginesu. Ale jak się miało tutaj kolegów to było w miarę bezpiecznie
,przynajmniej tak mi się wtedy wydawało. Z latami to wszystko zanikało koledzy
dorastali ,wyprowadzali się a kamienice zasiedlali nowi lokatorzy . Część z
tych budynków odzyskali dawni właściciele ,część nadal pozostaje własnością Urzędu Miasta, dużą część wyburzono a do
wyburzenia czekają kolejne budynki. Razem z ich rozbiórką zniknie już na zawsze
część mojego dzieciństwa i historii tego miasta i dlatego cieszę się że ekipa filmowa zrealizuje tutaj te sceny bo
jest to „ostatni dzwon ‘’ dla ich zarchiwizowania. Dla głównego bohatera to miejsce też jest
szczególne, kamienica i podwórko należało do
jego kuzynki, która obecnie mieszka w Izraelu , wspomniał o tym podczas
swojego pobytu w Oświęcimiu co było dla mnie zaskoczeniem.
gdzie film będzie realizowany. Jako konsultant historyczny i rodowity Oświęcimianin znam te zakamarki i miejsca, przede wszystkim
gdzie film będzie realizowany. Jako konsultant historyczny i rodowity Oświęcimianin znam te zakamarki i miejsca, przede wszystkim
Widziałem już gotowe fragmenty filmu ,które do tej pory
zostały zmontowane i zrobiły na mnie
ogromne wrażenie, zdaję sobie sprawę, że był to dla mnie zaszczyt i niewiele
osób mogło to zobaczyć. Nie mogę się już doczekać kiedy ekipa zawita tutaj na
kilka dni ,na razie mamy wszyscy współpracownicy reżysera i producenta sporo
pracy dlatego też z niecierpliwością
czekamy na efekt końcowy czyli premierę filmu która odbędzie się w Oświęcimiu
jesienią.
BGK - podziękowania
W imieniu Banku Gospodarstwa Krajowego chciałbym Panu Mirosławowi Ganobisowi serdecznie podziękować za pomoc i zgodę na wykorzystanie archiwalnych fotografii, pocztówek oraz dokumentów, ilustrujących artykuł poświęcony przedwojennemu oddziałowi Banku Gospodarstwa Krajowego w Oświęcimiu, który w tym mieście funkcjonował w latach 1924-1927.
Mateusz Wierzbicki
Zespół ds. Dokumentowania Historii Banku w Gabinecie Prezesa BGK
Mateusz Wierzbicki
Zespół ds. Dokumentowania Historii Banku w Gabinecie Prezesa BGK
poniedziałek, 24 czerwca 2013
Oświęcimski oddział BGK
Artykuł ten ukazał się na stronie Banku BGK - z prośba o pomoc zwrócił się do mnie pracownik odpowiedzialny za napisanie tego artykułu
niedziela, 9 czerwca 2013
"Dotknięcie anioła". W Oświęcimiu kręcą historię żydowskiego chłopca
W Oświęcimiu pojawili się filmowcy kręcący polsko-niemiecki film "Dotknięcie anioła". Jest to historia żydowskiego chłopca, który razem z rodziną cudem ocalał z Holokaustu. Producent Małgorzata Walczak podkreśla, że nie jest to żadna superprodukcja. Stąd liczy, że do obsady części ról uda się znaleźć chętnych wśród mieszkańców Oświęcimia i okolicy. Film oparty jest na książce pod tym samym tytułem, autorstwa Henryka Schönkera, który przed drugą wojną światową, jako mały chłopiec, mieszkał z rodziną w Oświęcimiu.
Według Artura Szyndlera z Centrum Żydowskiego w Oświęcimiu, jest to opowieść, która nie odnosi się wprost do tragedii KL Auschwitz, ale jest także bardzo przejmująca. Porusza mało znany wątek nieudanej próby emigracji Żydów poza Europę.
Część zdjęć kręcona była już w Oświęcimiu jesienią ub. roku. Rolę małego Henryka zagrał Karolek Klęczar, uczeń pierwszej klasy Szkoły Podstawowej w Skidziniu (gm. Brzeszcze), a Fran-cis, towarzyszkę jego dziecięcych zabaw, Oliwia Ganobis z Oświęcimia.
Karolek wróci za kilka dni na plan z mamą. Barbara Klęczar mówi, że o castingu do roli małego Henryka dowiedziała się od znajomego. Zapytała syna, czy nie chciałby zobaczyć, jak kręci się film, a ten chętnie na to przystał.
- Jesteśmy w trakcie poszukiwań chłopca, który zagra "Bociana", przyjaciela głównego bohatera. Jest to o tyle szczególna postać, że podczas ich spotkań nad Sołą przewidział on tragedię, która wydarzy się po drugiej stronie rzeki - mówi Małgorzata Walczak.
Inną z ważnych ról, tytułowego anioła, także zagra oświęcimianin. Pan Włodzimierz (filmowcy na razie nie chcą ujawnić jego nazwiska) od kilku miesięcy zapuszcza włosy do swojej roli i w obecnej chwili nawet jego najbliżsi nie wiedzą, że wkrótce stanie przed kamerą.
Poza wykonawcami głównych ról, potrzeba będzie jeszcze ok. 50 statystów do scen zbiorowych. Między innymi przy placu Kościuszki 7 będą kręcone zdjęcia wypędzania rodzin żydowskich z domów przez SS-manów. - W Oświęcimiu i okolicy mamy siedem miejsc, w których będziemy kręcić w czerwcu zdjęcia - mówi reżyser Marek Pawłowski.
Filmowcy uprzedzają, że w błędzie są jednak ci, którzy liczą na wysokie gaże. "Dotknięcie anioła" to film niskobudżetowy. Jest to raczej okazja dla tych, którzy marzą, by stanąć przed kamerą i w ten sposób przeżyć swoją filmową przygodę. - Gra w filmie jest dla mnie nowym wyzwaniem. W tym przypadku szczególnym, bo znam osobiście Henryka Schönkera - mówi Mirosław Ganobis, także mieszkaniec Oświęcimia.
Jesienią zagrał rolę SS-mana. Reżyser był z niego zadowolony. Teraz ma wcielić się w postać ojca żydowskiej rodziny.
Casting
Kto chce spróbować swoich sił na planie filmowym, może przesłać swoją ofertę drogą mailową pod adresem: zoyda@wp.pl do 13 czerwca. Filmowcy z Warszawy spotkają się z wybranymi kandydatami podczas castingu, który planują przeprowadzić w Oświęcimskim Centrum Kultury. Osoby, które zostaną zakwalifikowane, proszone są o przyniesienie ubiorów charakterystycznych dla okresu sprzed II wojny światowej. Zdjęcia do filmu będą kręcone w czerwcu.
Żródło: www.gazetakrakowska.pl
sobota, 23 marca 2013
niedziela, 24 lutego 2013
Film "Dotknięcie Anioła "- widziane oczyma Henia
Henryk Schonker
autor ksiazki Dotkniecie aniola
autor ksiazki Dotkniecie aniola
Drogi Miroslawie,
Bardzo Ci dziekuje za Twoj wielki wklad do realizacji filmu dokumentalnego na podstawie mojej ksiazki. Jestem dla Ciebie pelen podziwu, bo od pierwszej chwili jej wydania nie szczedzisz wysilkow, ani trudow, aby ta ksiazke udostepnic jak najszerszym rzeszom czytelnikow. Teraz, kiedy ksiazka ta doczekala sie trzeciego wydania i dyrektorka firmy Zoyda w Warszawie, Pani Malgorzata Walczak, producentka filmu i znany, bardzo ceniony rezyser, Pan Marek Pawlowski, rozpoczeli produkcje filmu dokumenalnego na podstawie tej ksiazki, Twoja pomoc w jego realizacje jest jeszcze wiekszej wagi. Ty i Twoja cudowna coreczka gracie tez w tym filmie jedne z glownych rol. Widzialem Wasze zdjecia i uwazam je za bardzo dobre. Bylo mi bardzo ciezko pisac ta ksiazke, bo nie chcialem wracac do tych ciezkich i nieraz bardzo tragicznych chwil podczas wojny. Bylem jednak silnie motywowany. Byly dwa glowne powody dlaczego ta ksiazke napisalem. Po pierwsze przedstawilem w niej dotychczas nie znana probe emigracji Zydow ze Slaska na poczatku II Wojny Swiatowe, z ktora moj ojciec byl zwiazany. Mozna bylo uratowac 60-70 tysiecy ludzi. Emigracja ta nie udala sie, bo zadne panstwo nie bylo gotowe tych Zydow przyjac. Po ukazaniu sie tej ksiazki sprawa ta wywarla duze kontrowersje wsrod historykow, ktorym nic nie wiadomo bylo o tej probie emigracji. Kilka lat pozniej znaleziono w amerykanskim archiwum dokumenty, ktore nie tylko potwierdzaja to co napisalem w ksiazce Dotkniecie aniola, ale jeszcze to rozszerzaja. Drugim glownym powodem dlaczego napisalem ta ksiazke bylo, ze w sierpniu 1942 roku podczas akcji we Wieliczce jakis szlachetny Polak uratowal mnie i moja rodzine od pewnej smierci. Zupelnie nieznany nam czlowiek, milosierna dusza, bezinteresownie wzial na siebie kolosalne niebezpieczenstwo i prowadzil nas w nocy przez las do stacji kolejowej w innej miejscowosci i poradzil gdzie mamy jechac. Po wojnie niestety nie znalezlismy tego czlowieka, aby mu podziekowac. Ten brak nalezytej podzieki ciazyl na moim sumieniu od konca wojny. Decydowalem sie zatem postepowanie tego dobrego i szlachetnego Polaka oglosic. Dlatego tez ta ksiazka dnosi tytul Dotkniecie aniola. Ja wierze w to, ze to byl rzeczywiscie Aniol w ludzkiej postaci.
Twoja pomoc i w ogole to wszystko co sie dzieje wokol tej ksiazki i filmu odczuwam tak, jakby jakies Wyzsze Sily braly w tym udzial. Zawsze zupelnie nieoczekiwanie otrzymujemy skads pomoc i projekt tego filmu posuwa sie naprzod. Dla mnie byla to bezwzglednie Sila Wyzsza. Bez niej bysmy tej wojny nie przezyli. Wierze w to, ze Twoja Miroslawie, nieustanna pomoc otrzymuje inspiracje z tego samego zrodla.
Bede sie bardzo cieszyl na nasze nastepne spotkanie. Zasylam pozdrowienia dla wszystkich,
Henryk Schonker Tel Awiw, dnia 13 lutego 2013 r.
czwartek, 10 stycznia 2013
Lalki jak żywe
Plan filmowy a na nim szmaciane lalki wypchane trocinami.
Niby zwykłe a jednak nie, co w sobie kryją wiedza tylko nieliczni. A z
pewnością wie to główny bohater filmu „Dotknięcie Anioła” Henryk Schonker,
który te lalki pamięta.
Jesień 2012 roku Oświęcim stara kamienica centrum miasta to
tutaj ekipa filmowa kręci film do wspomnień Henia, którego niestety tutaj nie ma,
ponieważ wcześniej kilka miesięcy temu został nakręcony z nim wywiad w willi
jego dziadka obecnie jest w Izraelu gdzie mieszka i tylko przekazuje mu
informacje i zdjęcia z planu filmowego. Wielka szkoda, że tutaj go nie ma, ale
z drugiej strony jak by zniósł wspomnienia, które obecnie są nakręcane i wyglądają
jak w rzeczywistości. Te ubrania z tamtych lat robią wrażenie jedno jest dziwne
w tym wszystkim wtedy było wszystko wiadomo Niemcy to Niemcy Żydzi to Żydzi a
tutaj niemiecki oficer rozmawia z Żydem gdzie indziej dzieci biegają krzyczą,
nie robiło to na mnie żadnego wrażenia, bo to jest plan filmu i nie miałem
czasu nad tym wszystkim myśleć, bo było zimno sporo godzin pracy za nami i
zmęczenie dało już o sobie znać. Dopiero po przyjściu do domu i zobaczeniu
następnego dnia na spokojnie zdjęć i materiału z kamery, którą kręciłem
dokumentacje tego filmu uświadomiłem sobie, co tak naprawdę ci ludzie przeszli.
Francis zgięła w czasie okupacji niemieckiej, a wczoraj moja córka Oliwia,
która zagrała Francis biegała koło nas podczas nakręcania scen. Ja zabiłem Żyda!!!!
bo zagrałem oficera niemieckiego a przecież kilka godzin wcześniej pisałem do
Henia MEILA. To wszystko mnie przerosło. Moja żona coś szyje pytam, co
robisz??? Szyje lalki dla Oliwi, jakie lalki? Zapytałem. No takie z planu
filmowego, którymi się bawiła ( Lalki zostały specjalnie uszyte w związku z
filmem na wzór tych z tamtych lat) Oliwia bardzo się z nimi zaprzyjaźniła i też
chce mieć taki lalki, więc szyje. Pomyślałem, że zapytam producenta, co mają
zamiar zrobić z tymi lalkami z planu i ewentualnie przyniosę Oliwi te, którymi
się bawiła będzie miała oryginalną niespodziankę i pamiątkę zarazem. Nadszedł
następny dzień. Ekipa filmowa zmieniła miejsce planu opuściła starą kamienice w
centrum miasta i udała się nagrywać dalsze sceny do stodoły gdzie nakręcano
ukrywanie się rodziny Schonkerów natomiast ja z kolega, który wypożyczył stare
meble i eksponaty na potrzeby tego filmu musieliśmy posprzątać i przewieść
wyposażenie z tych pomieszczeń do niego. Kiedy chodziliśmy po tej starej
kamienicy i sprawdzaliśmy czy wszystko zostało przez nas już zabrane poszedłem
na piętro gdzie kręcono sceny Henia z Francis, gdzie bawili się lalkami ku
mojemu zdziwieniu patrzę a na oknie leżą lalki nie spodziewałem się ich tam,
przeraziłem się tym widokiem, ponieważ wyobraziłem sobie to, co widział Heniu.
Leżące bezpańsko lalki pusty pokój i one same a jeszcze wczoraj tu było dużo osób
a dzisiaj nie ma już nikogo. Dotarło do mnie równocześnie, że one czekają na
mnie nikt ich nie zabrał??? Czyli są już niepotrzebne od razu pomyślałem o
Oliwi a to się ucieszy, kiedy je zobaczy u nas w domu. Nie zapomnę uśmiechu na
twarzy dziecka, kiedy je zobaczyła nie mogła uwieżyć, że je ma te same, co na
filmie te, którymi się wczoraj bawiła.
Są to niesamowite lalki nie do kupienia w żadnym sklepie. Pomyślałem,
że mógłbym zrobić prezent i jedną lalkę wysłać do Henia, ale jednak poczekam do
premiery filmu i wówczas razem z Francis czyli Oliwią podarujemy mu jedną z
nich osobiście.
Subskrybuj:
Posty (Atom)