Oświęcim- to tutaj przyjechała znowu ekipa filmowa jednak tym razem była bardziej widoczna na
ulicach tego miasta niż poprzednio.
Stało się to przede wszystkim za sprawa plenerów gdzie były kręcone zdjęcia do
filmu „Dotkniecie Anioła”, oraz wystąpiła większa liczba statystów. W
poprzednich scenach zagrałem razem z córką Oliwią ( Francis) ,a teraz do naszej
przygody z filmem i aktorstwem została namówiona przez producenta i reżysera
Marka Pawłowskiego moja żona .Jeżeli komuś się wydawało że przyjdzie na plan
zagra w ujęciach parę minut ewentualnie dwie godziny to się pomylił, a nie
brakowało takich, którzy myśleli że zagrają jakąś tam scenkę a potem pójdą do
domu . W pierwszym dniu zdjęciowym sceny były kręcone na Grójeckiej Górce , to
tutaj ukazał się rodzinie Schenkerów „Anioł” W drugim dniu akcja toczyła się na
starówce w Oświęcimiu ,na jednym z podwórek które przeniosło nas chociaż na
chwilę w czasy okupacji Niemieckiej, ale
po nakręceniu kilku scen wszyscy chcieli powrócić z czasów okupacji do rzeczywistości.
W pewnym momencie kiedy reżyser wypowiedział słowa „Akcja” stało się to
wszystko rzeczywistością ,krzyki , popychanie przez policje żydowską ,
przemarsz Niemieckich żołnierzy z papierosem i uśmiechem na twarzach, podczas
kiedy my staliśmy bezbronni , wystraszeni i poniżani, stało się to co Heniu i
jego rodzina przeżyli naprawdę , skończyła się zabawa z filmem a nadszedł
strach .W przerwach które mieliśmy co jakiś czas Reżyser Marek Pawłowski razem
z operatorem kamery Jackiem Januszykiem (zdjęcia)sprawdzali nakręcone sceny , wtedy mogliśmy na spokojnie podzielić
się tym co przeżywamy i normalnie porozmawiać jeden z drugim bez strachu i
błagania o litość. Na podwórku kręcone były
sceny wypędzania ze strychu po schodach, oraz podwórko na którym była
przygotowywana selekcja . Oczywiście to co napisałem wcześniej przygoda z
filmem dla niektórych śmiałków ,którzy myśleli że taka scena potrwa parę godzin
lub krócej, zakończyła się po 10 godzinach .
Drugi dzień zdjęciowy zacząłem dosyć nie typowo bo o 6 rano
,ponieważ musiałem pojechać swoim samochodem do Państwowego Muzeum Auschwitz
–Birkenau po oryginalne prycze aby przywieść je do baraku( dawne kasyno
niemieckie) gdzie były kręcone dalsze sceny do filmu. Nic by nie było w tym nie
zwykłego a jednak , to mi producent powierzył takie zadanie wiedząc ,że skoro
zajmuje się historią to na pewno zaopiekuje się należycie transportem zdając sobie sprawę jaką on ma wartość przede
wszystkim historyczna . Nie dość że je przewoziłem to podczas kręcenia scen
musiałem na nich leżeć ponieważ zagrałem więźnia . W tym baraku oprócz scen z
obozu nakręcano również strych na którym
główny bohater wraz z rodziną i kilkoma innymi współtowarzyszami się ukrywali.
Zapanowała już na zewnątrz ciemność było bardzo późno w baraku ciemno tylko strych
oświetlony ,ciasno ,potwornie ciepło, siedzieliśmy po cichu czekając na dalsze
losy i tutaj nagle walenie ,kopanie po ścianach ,podłodze idzie ,idzie……. Z krzykiem na ustach wynocha Żydy ,tu jesteście mam was, zaczyna
nas szarpać ,krzyczeć bić dokładnie tak
jak dzień wcześniej na podwórku .To Żydowska Policja odkryła naszą kryjówkę i
teraz zabierają nas……..
Nie zapomnimy tych sceny długo ,smutne zagubione w swych rolach dzieci,
wystraszone bo nie mogły zrozumieć o co tutaj chodzi, odległe są dla nich
czasy z niewoli okupanta Niemieckiego a
tutaj krzyczą na nie, karzą stać równo ,nie
wolno rozmawiać ,policjanci trzymają pałki ,którymi od czasu do czasu
popychają ,uderzają .
Zakończyliśmy nakręcanie scen w trzecim dniu o 23 dla
mnie nie skończyła się jeszcze przygoda z filmem musiałem odwieść eksponaty
które wcześniej przywiozłem na plan aby mogły również zagrać historie
losu Żydowskiej Rodziny z Oświęcimia , której
losy są niesamowite i to właśnie ma pokazać film „Dotkniecie Anioła” na
którego premierę zapraszamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz