niedziela, 5 kwietnia 2009

Wojnę zostawmy za sobą

Ten budynek jest jak drzazga, którą trzeba jak najszybciej usunąć – mówi oświęcimianin Józef Figura. Podobnych opinii podczas debaty społecznej o dalszych losach domu towarowego „Tęcza” padło więcej. Czy to oznacza, że betonowy klocek postawiony na poniemieckim bunkrze zniknie z Rynku Głównego w Oświęcimiu?

Miasto po latach trudnych negocjacji z prywatnymi właścicielami „Tęczy” pod koniec marca stało się jej 100-procentowym właścicielem. Prezydent Oświęcimia Janusz Marszałek jest zwolennikiem wyburzenia potężnego budynku, stojącego na poniemieckim bunkrze. Podobnie jak większość mieszkańców, którzy przyszli na piątkową debatę o przyszłości Rynku Głównego, zorganizowaną przez prezydenta i redakcję „Gazety Krakowskiej” w Oświęcimskim Centrum Kultury.

Prezydent Janusz Marszałek uważa, że wraz z wyburzeniem „Tęczy” otworzy się szansa na kompleksową rewitalizację nie tylko samej płyty Rynku, lecz także sąsiadujących z nią uliczek. Marszałek chce, by wykorzystać także przestrzeń pod Rynkiem.
– Można by zbudować podziemny parking, a także urządzić przestrzeń handlową – stwierdził szef miasta.
Dzięki temu z Rynku w końcu udałoby się wyprowadzić ruch samochodowy. Dziś przez zatłoczony Rynek codziennie przetaczają się setki kopcących pojazdów.

Zwolennikiem wyburzenia „Tęczy”, z równoczesnym z zachowaniem poniemieckiego bunkra jest znany oświęcimski miłośnik historii i kolekcjoner, Mirosław Ganobis.
– W dawnym bunkrze można by urządzić stałą ekspozycję dokumentującą losy mieszkańców Oświęcimia żyjących pod niemiecką okupacją – proponuje.

Ta koncepcja nie spodobała się większości uczestników debaty.
– Wojnę zostawmy za sobą – stwierdził Adam Fudali, mieszkaniec jednej z ulic w centrum Oświęcimia. – Całą „Tęczę”, łącznie z bunkrem, trzeba zrównać z ziemią!
Podobnego zdania jest Piotr Kućka, przewodniczący Rady Miasta Oświęcim.
– Wpierw trzeba jednak opracować kompleksowy program rewitalizacji Starego Miasta – powiedział.
Mirosław Iżyczek z Klubu „Oświęcimska Starówka” przypomniał, że w magistracie od lat leży gotowy projekt zagospodarowania serca miasta.

Jakie będą dalsze kroki w sprawie przyszłości „Tęczy”? Prezydent Oświęcimia skłania się do propozycji, by wraz z czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego zorganizować referendum dot. budynku. Z kolei radny Jacek Grosser ostrzegł, że biorąc pod uwagę frekwencję z poprzedniego referendum (w sprawie połączenia miasta i gminy) wyniki mogą być nieważne. Natomiast radny Włodzimierz Paluch zaapelował, by konsultacje społeczne dot. „Tęczy” kontynuować podczas zebrań poszczególnych rad osiedli.

Niewątpliwie „Tęcza” rozpaliła emocje mieszkańców miasta nad Sołą. Czy koszmarny budynek zniknie z powierzchni ziemi? Ile za to zapłacą oświęcimscy podatnicy? Kto podejmie się rozbiórki?

Odpowiedź na te i wiele innych pytań zapewne poznamy w ciągu najbliższych miesięcy. Pozostaje mieć nadzieję, że oświęcimianie przestaną się wstydzić za obecny stan Rynku Głównego.



Mirosław Ganobis (pierwszy z lewej) i prezydent Oświęcimia Janusz Marszałek mają odmienne wizje przyszłości „Tęczy”.
Foto: lor



Działacz Rady Osiedla Stare Miasto Józef Figura domaga się jak najszybszego zburzenia „Tęczy”.
Foto: lor



Radny Włodzimierz Paluch (z lewej) zaapelował o prowadzenie konsultacji społecznych w oparciu o zebrania rad osiedli, a nie referendum.
Foto: lor


źródła: www.super-nowa.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz