czwartek, 9 kwietnia 2009

OŚWIĘCIM. Mamy herbaciarnię, także dla górali


Wystrój Herbaciarni ze zbiorów Mirosława Ganobisa

Mały, kameralny lokalik przy ulicy Kościelnej 3 nieopodal starej synagogi i Centrum Żydowskiego i kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Na ścianach reprodukcje fotografii starego Oświęcimia. Z jednej strony maszyna do szycia z początków XX wieku, z drugiej do pisania, również kilkudziesięcioletnia. Gdzieniegdzie wiekowe książki. To nie muzeum, ale pierwsza w mieście herbaciarnia.

- W Oświęcimiu nie było takiego miejsca. A ja i mąż marzyliśmy o spokojnym lokalu, który miałby kameralny klimat. Wydaje nam się, że udało się osiągnąć cel. Liczymy, że także klienci zaakceptują nasza herbaciarnię - mówi Edyta Czerwienka, która wraz z mężem Pawłem witała gości wieloma gatunkami herbat w dniu otwarcia oświęcimskiej herbaciarni.

Lokal z pewnością swoją atmosferą i wystrojem przyciągnie także tych mieszkańców miasta, którzy pamiętają inny Oświęcim, stary Oświęcim.
- Jeśli będą mogli sobie porozmawiać przy filiżance herbaty, powspominać, pooglądać fotografie to może być bardzo miło - dodaje pani Edyta.

Herbaciarnia oferuje 50 gatunków herbat. Ekspresowe są dla tych, którzy się spieszą. Jeśli jednak ktoś lubi się delektować parzoną herbatą, powinien zarezerwować sobie więcej czasu i spróbować naparów z całego świata, m.in. z Nepalu, Chile, Argentyny. Przy Kościelnej można tez posmakować yerba mate, które robi karierę w naszym kraju.

Polacy herbatę pija najczęściej do posiłków. Nie ma natomiast kultury picia herbaty dla jej smaku, dla rytuału.
- To nie jest jednak nic trudnego, żadna filozofia. Parzenia herbaty można się szybko nauczyć - zapewnia Edyta Czerwienka.

Herbaciarnia ma w swojej ofercie także cos dla górali. Herbatka z prądem nie jest w niej niczym zdrożnym. Podobnie jak zresztą sam prąd bez herbaty

Autor Paweł Wodniak.
Źródło: http://www.faktyoswiecim.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz