środa, 22 kwietnia 2009

Nie poprzestaną na tym etapie...

Drugi powiatowy konkurs z języka polskiego dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych zakończony. Bezkonkurencyjna okazała się Natalia Kwiecień, uczennica II klasy liceum w Zespole Szkół Towarzystwa Salezjańskiego w Oświęcimiu.

- W konkursie startowałam pierwszy raz. Etap szkolny nie sprawił mi większych kłopotów. Kolejny był jednak znacznie trudniejszy - mówi młodziutka zwyciężczyni. II miejsce zajęła Anna Styc z Powiatowego Zespołu nr 1 im. S. Konarskiego w Oświęcimiu. III miejsce zajęły ex aequo Julia Szczerbowska (LO im. Konarskiego) i Justyna Wąsik (ZSTS).

Finał konkursu uświetnił wykład prof. Stanisława Gębali o poezji Tadeusza Różewicza. Ponadto oświęcimski kolekcjoner pocztówek Mirosław Ganobis pokazał młodzieży dwa filmy, poświęcone historii Oświęcimia.
- Drugi etap cieszył się większym zainteresowaniem niż pierwszy, więc liczymy, że będzie trzecia edycja - cieszy się organizatorka, Dorota Oleksy.


Źródło: http://krakow.naszemiasto.pl/

poniedziałek, 20 kwietnia 2009

Z SZAFY GANOBISA - OŚ nr 12


Historia tych dwóch pieczątek jest niezwykła. Kilka lat temu na ulicy Berka Joselewicza stała jeszcze kamienica z czerwonej cegły – tzw. dom „Libra”. Z czasów młodości pamiętam doskonale zarówno ten dom, jak i jego dawnych mieszkańców. Kiedy budynek popadł już w ruinę, stał się miejscem zabaw młodzieży. Sam biegałem tam z kolegami, nie myśląc o niebezpieczeństwie, jakie tam może się wydarzyć.

Pewnego dnia w mieście rozeszła się informacja o znalezieniu skarbów w jednej z kamienic. Chodziło właśnie o „Librę”. W zrujnowanym budynku bawili się młodzi ludzie. W pewnym momencie zawalił się jeden ze stropów. Z góry posypały się na nich jakieś dziwne rzeczy. Były to pamiątki po społeczności żydowskiej Oświęcimia, choć nikt nie wiedział, co tak naprawdę znaleziono. Nikt też nie chciał o tym opowiadać. Chodziły nawet słuchy, że odnaleziono wówczas dywany, świeczniki, książki i tałesy. Mijały lata. Do synagogi w Oświęcimiu zgłosił się ktoś, kto poinformował, że posiada różne pamiątki związane z Żydami z Oświęcimia, które kiedyś z kolegami znalazł w domu z czerwonej cegły na ulicy Berka Joselewicza. Okazało się, że to jeden z moich kolegów, który wówczas nie chciał się do niczego przyznać. Zresztą kilka tygodni wcześniej kupiłem od znajomego kilka żydowskich pieczątek. Kiedy zacząłem pytać, on powiedział, że jest tylko pośrednikiem, a pieczątki na pewno pochodzą z Oświęcimia. Nie dawało mi to jednak spokoju. Po jakimś czasie zapytałem go ponownie. Choć nie powiedział, od kogo miał pieczątki, to potwierdził, że zostały one kiedyś znalezione w domu „Libra” na ulicy Berka Joselewicza. Zatem część owego tajemniczego znaleziska ujrzała światło dzienne i znajduje się w mojej kolekcji.

sobota, 18 kwietnia 2009

''Znajdź pomysł na Rynek'' - debata

Spotkanie poświęcone dalszym losom popularnej "Tęczy" odbyło się w piątek 3.04.2009 r. w Oświęcimskim Centrum Kultury. Debatę zorganizowała Polska Gazeta Krakowska oraz Prezydent Miasta Oświęcim.

Zobacz fotoreportaż

Źródło: http://www.kasztelania.pl/galeria.php?galdz=393

czwartek, 9 kwietnia 2009

OŚWIĘCIM. Mamy herbaciarnię, także dla górali


Wystrój Herbaciarni ze zbiorów Mirosława Ganobisa

Mały, kameralny lokalik przy ulicy Kościelnej 3 nieopodal starej synagogi i Centrum Żydowskiego i kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Na ścianach reprodukcje fotografii starego Oświęcimia. Z jednej strony maszyna do szycia z początków XX wieku, z drugiej do pisania, również kilkudziesięcioletnia. Gdzieniegdzie wiekowe książki. To nie muzeum, ale pierwsza w mieście herbaciarnia.

- W Oświęcimiu nie było takiego miejsca. A ja i mąż marzyliśmy o spokojnym lokalu, który miałby kameralny klimat. Wydaje nam się, że udało się osiągnąć cel. Liczymy, że także klienci zaakceptują nasza herbaciarnię - mówi Edyta Czerwienka, która wraz z mężem Pawłem witała gości wieloma gatunkami herbat w dniu otwarcia oświęcimskiej herbaciarni.

Lokal z pewnością swoją atmosferą i wystrojem przyciągnie także tych mieszkańców miasta, którzy pamiętają inny Oświęcim, stary Oświęcim.
- Jeśli będą mogli sobie porozmawiać przy filiżance herbaty, powspominać, pooglądać fotografie to może być bardzo miło - dodaje pani Edyta.

Herbaciarnia oferuje 50 gatunków herbat. Ekspresowe są dla tych, którzy się spieszą. Jeśli jednak ktoś lubi się delektować parzoną herbatą, powinien zarezerwować sobie więcej czasu i spróbować naparów z całego świata, m.in. z Nepalu, Chile, Argentyny. Przy Kościelnej można tez posmakować yerba mate, które robi karierę w naszym kraju.

Polacy herbatę pija najczęściej do posiłków. Nie ma natomiast kultury picia herbaty dla jej smaku, dla rytuału.
- To nie jest jednak nic trudnego, żadna filozofia. Parzenia herbaty można się szybko nauczyć - zapewnia Edyta Czerwienka.

Herbaciarnia ma w swojej ofercie także cos dla górali. Herbatka z prądem nie jest w niej niczym zdrożnym. Podobnie jak zresztą sam prąd bez herbaty

Autor Paweł Wodniak.
Źródło: http://www.faktyoswiecim.pl

poniedziałek, 6 kwietnia 2009

niedziela, 5 kwietnia 2009

Wojnę zostawmy za sobą

Ten budynek jest jak drzazga, którą trzeba jak najszybciej usunąć – mówi oświęcimianin Józef Figura. Podobnych opinii podczas debaty społecznej o dalszych losach domu towarowego „Tęcza” padło więcej. Czy to oznacza, że betonowy klocek postawiony na poniemieckim bunkrze zniknie z Rynku Głównego w Oświęcimiu?

Miasto po latach trudnych negocjacji z prywatnymi właścicielami „Tęczy” pod koniec marca stało się jej 100-procentowym właścicielem. Prezydent Oświęcimia Janusz Marszałek jest zwolennikiem wyburzenia potężnego budynku, stojącego na poniemieckim bunkrze. Podobnie jak większość mieszkańców, którzy przyszli na piątkową debatę o przyszłości Rynku Głównego, zorganizowaną przez prezydenta i redakcję „Gazety Krakowskiej” w Oświęcimskim Centrum Kultury.

Prezydent Janusz Marszałek uważa, że wraz z wyburzeniem „Tęczy” otworzy się szansa na kompleksową rewitalizację nie tylko samej płyty Rynku, lecz także sąsiadujących z nią uliczek. Marszałek chce, by wykorzystać także przestrzeń pod Rynkiem.
– Można by zbudować podziemny parking, a także urządzić przestrzeń handlową – stwierdził szef miasta.
Dzięki temu z Rynku w końcu udałoby się wyprowadzić ruch samochodowy. Dziś przez zatłoczony Rynek codziennie przetaczają się setki kopcących pojazdów.

Zwolennikiem wyburzenia „Tęczy”, z równoczesnym z zachowaniem poniemieckiego bunkra jest znany oświęcimski miłośnik historii i kolekcjoner, Mirosław Ganobis.
– W dawnym bunkrze można by urządzić stałą ekspozycję dokumentującą losy mieszkańców Oświęcimia żyjących pod niemiecką okupacją – proponuje.

Ta koncepcja nie spodobała się większości uczestników debaty.
– Wojnę zostawmy za sobą – stwierdził Adam Fudali, mieszkaniec jednej z ulic w centrum Oświęcimia. – Całą „Tęczę”, łącznie z bunkrem, trzeba zrównać z ziemią!
Podobnego zdania jest Piotr Kućka, przewodniczący Rady Miasta Oświęcim.
– Wpierw trzeba jednak opracować kompleksowy program rewitalizacji Starego Miasta – powiedział.
Mirosław Iżyczek z Klubu „Oświęcimska Starówka” przypomniał, że w magistracie od lat leży gotowy projekt zagospodarowania serca miasta.

Jakie będą dalsze kroki w sprawie przyszłości „Tęczy”? Prezydent Oświęcimia skłania się do propozycji, by wraz z czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego zorganizować referendum dot. budynku. Z kolei radny Jacek Grosser ostrzegł, że biorąc pod uwagę frekwencję z poprzedniego referendum (w sprawie połączenia miasta i gminy) wyniki mogą być nieważne. Natomiast radny Włodzimierz Paluch zaapelował, by konsultacje społeczne dot. „Tęczy” kontynuować podczas zebrań poszczególnych rad osiedli.

Niewątpliwie „Tęcza” rozpaliła emocje mieszkańców miasta nad Sołą. Czy koszmarny budynek zniknie z powierzchni ziemi? Ile za to zapłacą oświęcimscy podatnicy? Kto podejmie się rozbiórki?

Odpowiedź na te i wiele innych pytań zapewne poznamy w ciągu najbliższych miesięcy. Pozostaje mieć nadzieję, że oświęcimianie przestaną się wstydzić za obecny stan Rynku Głównego.



Mirosław Ganobis (pierwszy z lewej) i prezydent Oświęcimia Janusz Marszałek mają odmienne wizje przyszłości „Tęczy”.
Foto: lor



Działacz Rady Osiedla Stare Miasto Józef Figura domaga się jak najszybszego zburzenia „Tęczy”.
Foto: lor



Radny Włodzimierz Paluch (z lewej) zaapelował o prowadzenie konsultacji społecznych w oparciu o zebrania rad osiedli, a nie referendum.
Foto: lor


źródła: www.super-nowa.pl

środa, 1 kwietnia 2009

Miesięcznik Oś - Nr 12 (Kwiecień 2009)


W kwietniowym numerze publikujemy m.in. pierwszą część tekstu byłego więźnia Auschwitz Czesława Arkuszyńskiego zatytułowany Buty i chleb... oraz zupa. Poza tym w „Osi” znaleźć można relację ze spotkania Dobrych Duchów MDSM, relację ze spotkania w Centrum Żydowskim z Clilą i Hadasą Bau, a także wspomnienie o ks. Stanisławie Musiale SJ w piątą rocznicę śmierci. Na ostatniej stronie „Osi” prezentujemy kilka niezwykłych prac młodych uczestników XI konkursu Ludzie ludziom zgotowali ten los. W numerze również zaproszenie na koncert, który 25 kwietnia odbędzie się w sali koncertowej oświęcimskiej szkoły muzycznej. Wystąpi na nim francuska orkiestra, Ensemble Voix Etouffées.