sobota, 28 listopada 2009

OŚWIĘCIM. Siedem dni i po Tęczy

Na usunięcie pawilonu firma z Wrocławia ma siedem dni

W sobotę minął trzeci dzień wyburzania Tęczy w Rynku Głównym. Wykonawca ma na to siedem dni. Później w sercu miasta pojawi się małopolski wojewódzki konserwator zabytków, który zdecyduje, czy można usunąć nadziemną część schronu przeciwlotniczego, wybudowanego w 1943 roku przez Niemców.


Gdy konserwator każe usunąć bunkier, firma z Wrocławia będzie miała na to kolejne siedem dni. Płyta Rynku Głównego stanie się całkiem płaska. Nie wiadomo natomiast kiedy nastąpi rewitalizacja centrum Oświęcimia. Magistrat nie ma jeszcze projektu przebudowy Rynku.

Źródło: faktyoswiecim.pl

piątek, 27 listopada 2009

„Tęcza” znika raz na zawsze


Wygląda jak po wybuchu bomby, a mimo to mieszkańcy nie ukrywają radości. Ruszyła „Operacja Kartagina”, czyli długo oczekiwana rozbiórka peerelowskiego pawilonu handlowego „Tęcza” w Oświęcimiu. Psujący otoczenie Rynku Głównego betonowy klocek ma zniknąć w ciągu tygodnia. Gruz z rozebranej „Tęczy” wypełni ponad 50 ciężarówek!


– To historyczna chwila dla oświęcimian, na którą czekaliśmy od wielu lat – nie kryje zadowolenia Bogusław Sobala, szef Klubu Starówka i Rady Osiedla Stare Miasto.

Budynek pawilonu handlowego „Tęcza” powstał w 1966 r. jako nadbudowa niemieckiego schronu przeciwlotniczego z okresu II wojny światowej. Piętrowy obiekt ma konstrukcję stalową. Pod koniec marca miasto stało się jedynym właścicielem „Tęczy”. Po żmudnych negocjacjach odkupiło obiekt od osób prywatnych za ponad 2 mln zł. Radni zgodzili się z prezydentem, że „Tęczę” należy wyburzyć.

Rozbiórka miała zacząć się na początku tego miesiąca, ruszyła jednak dopiero 26 listopada.
– Musieliśmy uzyskać pozwolenie małopolskiego konserwatora zabytków. Wszystkie procedury zostały dopełnione i mogliśmy w końcu przystąpić do rozbiórki obiektu – tłumaczy Jerzy Bac, prezes spółki Bactrans z Wrocławia. – Myślę że w ciągu tygodnia uporamy się z tym budynkiem.

Pawilon handlowy jest wyburzany metodą tradycyjną. Natomiast sam bunkier, o ile zostanie wydana zgoda na jego wyburzenie, będzie rozebrany metodą klinów trójdzielnych i metodą chemiczną. Ze względu na sąsiedztwo ze starymi kamienicami nie można zastosować w tym przypadku metody wybuchowej ani udarowej.

– Nic nikomu nie grozi – uspokaja mieszkańców okolicznych budynków szef Bactransu. – Mamy doświadczoną ekipę, a pierwsze rozbiórki robiliśmy jeszcze w latach 80. zeszłego wieku. Dotąd było ich ponad 30.

Obliczono, że gruz z „Tęczy” wypełni ponad 50 ciężarówek.

– W drugiej dekadzie grudnia nie będzie już śladu po tym szpecącym centrum Starego Miasta obiekcie – obiecuje prezydent Oświęcimia Janusz Marszałek.

Jak będzie wyglądać oświęcimski Rynek po wyburzeniu „Tęczy”? Pomysłów jest wiele. Te najczęściej powtarzające się w ankietach i na spotkaniach z architektami postulują wybudowanie okazałej fontanny, odtworzenie historycznej studni i pomnika św. Nepomucena, a nawet postawienie nowego ratusza. Rynek ma zachować historyczny charakter, ale być zarazem funkcjonalny, czyli zacząć żyć po zmierzchu.

Większość oświęcimian chce wyprowadzenia z centrum ruchu samochodowego. Godzą się na to również miejscowi handlowcy, pod warunkiem wszakże, że miasto wybuduje alternatywny parking na terenie Starego Miasta.

Nie wiadomo, co stanie się z tunelami pod bunkrem. Prawdopodobnie powstały one na planie... swastyki. Jeden z korytarzy przebija podziemia starego ratusza, który spalił się w 1863 r.
– Może należałoby pomyśleć o ich udostępnieniu mieszkańcom i turystom? – zastanawia się Bogusław Sobala.










Fot: lor
Źródło: www.super-nowa.pl

czwartek, 26 listopada 2009

Operacja "Kartagina"

Ponad czterdzieści lat oświęcimianie czekali na tę chwilę. Dziś rozpoczęło się wyburzanie pawilonu handlowego Tęcza. Socrealistyczna myśl architektoniczna na zniknąć z oświęcimskiego Rynku w ciągu tygodnia. Władze Oświęcimia nazwały operację uwalniania naszego miasta z tak znienawidzonego obiektu "Operacją Kartagina".



Zastępca prezydenta, Gerard Madej stwierdził, że "w starożytnym Rzymie Rzymianie marzyli o tym, żeby pokonać Kartaginę i ją zrównać z ziemią". Historyczne porównania nie są na wyrost także dla mieszkańców Oświęcimia. Likwidacja gmachu to jedno z najważniejszych wydarzeń w najnowszej historii miasta.

"Z wielką radością pochodzę do tego i spoglądam; wreszcie nadszedł dzień moich marzeń" – skomentował bez wahania jeden z głównych propagatorów idei oczyszczenia rynku z socrealistycznej konstrukcji, pan Tadeusz Firczyk z oświęcimskiego klubu "Starówka", który z Tęczą walczył od dwudziestu lat.

To jedna z niewielu inwestycji, która przez dwie dekady raczej łączyła niż dzieliła zarówno polityków jak i mieszkańców. "Zrobiłem zdjęcia na pamiątkę. Pokażę córce co kiedyś było na samym środku tego rynku. Absolutnie nie jest mi tego żal" – powiedział, uśmiechając się Marcin Jędrysik, mieszkaniec Oświęcimia.

Tęcza znikać będzie fragment po fragmencie. Nie zostanie użyta ani jedna laska dynamitu, nie będzie spektakularnego, filmowego wybuchu. Wszystko z tego jedynego powodu, że burzony obiekt znajduje się w samym środku, gęsto zabudowanego miasta. "Wystarczy popatrzyć na otoczenie" – dodał Włodzimierz Gębiś, naczelnik wydziału inwestycji w Oświęcimiu – "a sami stwierdzimy, że to jest metoda, której stosować nie można".

W ciągu tygodnia wyburzanie Tęczy powinno się zakończyć. Przyszłość "oświęcimskiego molochu" jest już przesądzona, ale przyszłość poniemieckiego bunkra który znajduje się pod min, jeszcze nie. W tej sprawie musi się jeszcze wypowiedzieć konserwator zabytków. Schron w czasie wojny wybudowali esesmani. Miał ich chronić przed nalotami.

Czy można go wykorzystać, a wejście w aktualnym miejscu wyburzyć? Konserwator odpowie dopiero, gdy wjedzie do podziemi. A to stanie się możliwym po usunięciu Tęczy. Prezydent Oświęcimia Janusz Marszałek uspokaja: "po wielu rozmowach, które już przeprowadziliśmy wydaje się że wolą jego będzie usunięcie tego nieładnego elementu z Rynku".

Zewnętrzna część schronu wyburzana będzie zupełnie inaczej niż mieszczący się nad nią pawilon handlowy. Beton kruszony będzie przy pomocy środków chemicznych. Jerzy Bac z firmy prowadzącej rozbiórkę zapewnił, że "po decyzji małopolskiego konserwatora zabytków bunkier także w ciągu 7-10 dni zostanie rozebrany".

Operacja Kartagina powinna zakończyć się najpóźniej w lutym przyszłego roku. Na wiosnę rozpocznie się drugi etap rewitalizacji oświęcimskiego Rynku.

(foto. pegaz.info)

Źródło: pegaz.info , faktyoswiecim.pl


Rozbiórka "Tęczy" rozpoczęta

Rozpoczął się finał operacji Kartagina. Od rana pracownicy wrocławskiej fimy budowlanej zaczęli rozbiórkę "Tęczy".

 Zobacz film


wtorek, 17 listopada 2009

Ważą się losy pawilonu Tęcza

Dziś w Urzędzie Miasta spotkanie na szczycie! Władze miasta, urzędnicy oraz firma wyburzeniowa z Wrocławia będą zastanawiać się jak najszybciej pozbyć się pawilonu handlowego "Tęcza". "Gazeta Krakowska " już ustaliła, że moloch będzie nas straszył przynajmniej do końca grudnia!


Władze Oświęcimia dawno odtrąbiły sukces. Przekonywały, że 30 listopada po "Tęczy" nie będzie ani śladu. Szybkie śledztwo "Gazety Krakowskiej" udowodniło, że to mrzonki.

Małopolski wojewódzki konserwator zabytków w Krakowie, Jan Janczykowski, już na początku miesiąca wydał zgodę na wyburzenie pawilonu handlowego. Mimo to firma wyburzeniowa "Bactrans" z Wrocławia, która wygrała przetarg, nie rozebrała jeszcze ani jednej cegiełki. Co więcej jest już pewne, że w tym miesiącu rozbiórka się nie rozpocznie.


Prace mogą ruszyć dopiero po uprawomocnieniu się decyzji konserwatora zabytków, co potrwa co najmniej 3 tygodnie.
Nasze ustalenia zasmuciły mieszkańców miasta nad Sołą, którzy od lat czekają na to, aby Rynek wreszcie wypiękniał.
- Tyle czasu minęło, a my wciąż jesteśmy w tym samym punkcie - żali się Bogusław Sobala, przewodniczący rady osiedla Stare Miasto.
Opóźnienia w rozbiórce pawilonu handlowego to dla miasta duży cios.


Jeśli "Tęcza" i bunkier, który jest pod nią nie znikną do końca roku, Oświęcim będzie zmuszony oddać ponad 700 tys. zł, które otrzymał ze specjalnego programu rządowego na rewitalizację Starego Miasta. A wiadomo, że na razie zgody na wyburzenia bunkra nie ma.
- Dopiero, gdy rozebrana zostanie "Tęcza" przyjadę raz jeszcze do Oświęcimia. Wtedy po analizie tego terenu będą mógł wydać stosowną decyzję - tłumaczy Jan Janczykowski wojewódzki konserwator zabytków.

Nie wyklucza, że poniemiecki schron przeciwlotniczy ma tak dużą wartość historyczną, że pozostanie nietknięty!

Jerzy Bac, prezes "Bactransu" potwierdza, że na samą rozbiórkę "Tęczy" potrzebuje najmniej 3 tygodnie, ale może go być potrzeba więcej, bo nie wiadomo co kryją stare mury.

Monika Pawłowska

Źródło: Gazeta Krakowska